Czy jesteś gotów?

Czy jesteś gotów?

 

Znane nam wszystkim przysłowie mówi, że ciekawość jest najkrótszą drogą do piekła. Jest w tym coś z racji. Ciekawość bowiem przesuwa uwagę człowieka z tego, co istotne, ważne, zasadnicze, na to, co budzi sensację, jest zagadką, a często dotyczy spraw marginalnych, nieważnych.

Iluż to ludzi zastanawia się i martwi, czy ci, którzy nigdy nie słyszeli Ewangelii, będą zbawieni. A przecież to sprawa Boga, który chce zbawić wszystkich, i Jemu należy ją zostawić. My mamy się zająć tym, co dla nas jest ważne, naszym własnym zbawieniem. Ciekawość może nas doprowadzić do bólu głowy o zbawienie innych, a zasłonić to, co jest istotne dla naszego zbawienia.

Ileż ksiąg już napisano, ilu ludzi zostało zaangażowanych w dyskusję, czy dziecko nienarodzone, zamordowane przez własną matkę, będzie zbawione. Objawienie o tym milczy. I słusznie. Bóg powiedział, że nie należy zabijać, lecz urodzić, ochrzcić i wychować. Jeśli Go ludzie nie słuchają, sami stawiają się w kłopotliwej sytuacji. Wiemy, że człowiek odrzucający chrzest nie może być zbawiony. Czy istnieje jakaś inna furtka dla zbawienia nieochrzczonych dzieci, tego nie wiemy. Ta niepewność dla rodziców zabijających swe dziecko jest częścią kary. Bóg tego nam nie objawił, bo celem Bożego Objawienia nie jest zaspokojenie naszej ciekawości, lecz pouczenie nas o tym, co istotne.

Takim ciekawym pytaniem jest również to, które postawili Chrystusowi Apostołowie. Pytanie o datę końca świata i towarzyszące mu znaki. Jezus odpowiedział, że koniec świata będzie. On objawi się z mocą wielką i majestatem. Ale kiedy to będzie, to dla nas nie jest ważne. Chrześcijanin powinien żyć tak, aby w każdym momencie był gotów na spotkanie z Bogiem i na sąd.

Nie pytajmy już zatem, kiedy? Pytajmy siebie, czy jesteśmy gotowi na sąd teraz, w tym momencie... Kto z nas tu zebranych jest gotów na śmierć? Za chwilę Chrystus zaprosi nas na spotkanie. Ten, kto będzie gotów, podejdzie. Jeśli jesteśmy gotowi przyjąć Komunię świętą, jesteśmy również gotowi na śmierć i sąd.

 

Ks. Edward Staniek