Dziś...

Dziś

Jeśli wiedzielibyśmy,

że życie ma skończyć się jutro,

czy nadal marnowalibyśmy dzisiejszy dzień na kłótnie?

Czy tracilibyśmy drogocenne

godziny na budowanie ściany

lodowatej ciszy lub na wyrzucanie

z siebie potoku przykrych słów -

broni niewidzialnej,

ale która rani jak rozrzucone

na drodze kamienie

i potrzaskane butelki?

Jeśli wiedzielibyśmy,

że życie ma skończyć

się jutro, czy wciąż

trwalibyśmy w błędnym

przekonaniu aż tak

zdeterminowani,

aby nie przyznać się do tego,

że nie mamy racji?

Zamiast nie dbać o to,

kto pierwszy zaczął -

wiedząc, że żadne z nas

nie ma całkowitej racji -

i zakończyć tego rodzaju

wojnę jako pokonani?

Jeśli wiedzielibyśmy,

że życie ma skończyć się jutro,

z pewnością docenilibyśmy dzisiejszy dzień.

Wypełnilibyśmy nasz czas

miłością i radością,

które tworzyłyby wartościowe

wspomnienia, rozjaśniające

nasze serca, zamiast złością

i goryczą, które potrafią

niszczyć i to całkowicie.

Jeśli wiedzielibyśmy,

że życie ma skończyć się jutro...

Ale kto może powiedzieć, że tak nie będzie?

Jedyną chwilą,

której możemy być pewni, jest dzisiaj.

Dziś więc sięgnę po twoją dłoń.

Dziś powiem: "Przepraszam" i "Kocham cię".