kazanie do ryb
Mowa wygłoszona w Forli zmieniła całe życie brata Antoniego. Franciszkanie powierzyli mu funkcję wędrownego kaznodziei. Zaczął przemierzać północne Włochy, niosąc Słowo Boże. Nie wszędzie jednak przyjmowano go chętnie. W miejscowości Rimini, będącej ośrodkiem działalności jednej z heretyckich sekt, ludzie nie chcieli słuchać jego kazań. Heretycy nienawidzili go do tego stopnia, że kilka razy zapraszali na uczty z zamiarem otrucia. Za każdym razem jednak Antoni cudem unikał śmierci. Oburzony postawą ludzi kaznodzieja udał się nad rzekę i zawołał do ryb:
- Słuchajcie Słowa Bożego, bowiem gardzą nim heretycy.
Na te słowa do brzegu podpłynęła ławica ryb, a franciszkanin mówił im o dobrodziejstwach, jakimi obdarzył je Bóg: o pięknie morskich głębin, w których żyją, o obfitości pokarmu, który zdobywają bez pracy, o przeczystej wodzie, w której pływają. I wodne stworzonka wychyliły z wody pyszczki, słuchając słów zakonnika! Widząc ten cud heretycy zawstydzili się, a wielu z nich się nawróciło.