Totus Tuus
Słuchając dzisiaj Bożego słowa i przeżywając Dzień Papieski, szukamy podpowiedzi, gdzie znaleźć umocnienie naszej wiary, gdzie odnaleźć jej źródło. Dobrze się składa, że hasłem tegorocznego dnia papieskiego są słowa Totus tuus (cały Twój). One towarzyszyły papieżowi od najmłodszych lat, również wtedy, gdy zastanawiał się, jaką drogę wybrać w życiu. W swojej książce „Dar i tajemnica”, wydanej z okazji 50-lecia kapłaństwa, podkreślał, że jego powołanie miało wątek maryjny nie tylko przez nabożeństwo do Matki Bożej praktykowane w tradycyjnej formie, ale także przez noszenie szkaplerza i modlitwę różańcową. Papież podkreślał, że wielką rolę w jego sposobie pojmowania nabożeństwa do Matki Bożej odegrał świecki człowiek - Jan Tyranowski. Dzięki niemu zrozumiał, że Chrystus prowadzi nas do swojej Matki (zob. Jan Paweł II, Dar i tajemnica, Kraków 1996, s. 29). Jak dziś możemy skorzystać z tych podpowiedzi papieża i tak, jak On zawierzyć się Matce Bożej w czasach naszej młodości i podejmowania życiowych decyzji? Kiedy próbuję odpowiedzieć na to pytanie, przypomina mi się spotkanie z młodą osobą, którą kiedyś spotkałem w czasie swojej duszpasterskiej posługi. Przychodziła ona do kaplicy szpitalnej i bardzo często adorowała Najświętszy Sakrament, a później modliła się na różańcu przed obrazem Matki Bożej i przy relikwiach św. Jana Pawła II. Kiedy zapytałem ją, dlaczego tak często tutaj przychodzi, powiedziała mi, że adoracja, różaniec i modlitwa za wstawiennictwem św. Jana Pawła II, sa dla niej potężną ochroną i pomocą w trudnych chwilach. W swoim środowisku nie jest rozumiana przez rówieśników i rodzinę, a nawet uważana za kogoś z „innego świata”, ale trwając na adoracji i modląc się za innych na różańcu i przed relikwiami papieża Polaka, zachowuje pokój serca i odczuwa wielką radość, że swoją modlitwą może ochraniać tych, którzy pogubili się w życiu i nie chcą słyszeć o Panu Bogu. Świadectwo tej studentki jeszcze bardziej utwierdziło mnie w przekonaniu, że Eucharystia i modlitwa różańcowa to wielki dar i ochrona modlitewna dla każdego z nas. Kiedyś św. Jan Paweł II zapisał, że „Jeśli różaniec zostanie dobrze przedstawiony, to sami młodzi będą w stanie raz jeszcze zaskoczyć dorosłych, przyjmując tę modlitwę i odmawiając ją z entuzjazmem typowym dla ich wielu”. (zob. RVM, nr 42). To dobra podpowiedź dla każdego z nas, by ta modlitwa była szczególnie bliska nam, zwłaszcza w tym miesiącu. Usłyszeliśmy dzisiaj przed Ewangelią słowa, które zapewniają o tym, że Bóg przenika nasze serca swoim światłem, abyśmy wiedzieli, czym jest nadzieja naszego powołania. To dobra podpowiedź, by światła w dzisiejszych czasach szukać w Eucharystii, na którą zaprasza nas Bóg, a także w nauczaniu św. Jana Pawła II. Papież wiele razy, spotykając się z młodzieżą, wskazywał, co należy zrobić, by dobrze odczytać swoje powołanie, zawierzając się Maryi. Pozostawiam Was na koniec ze słowami, które kiedyś wypowiedział do ludzi młodych: „Maryja jest Matką łaski Bożej, bo jest Matką Dawcy łaski. Zawierzcie się Jej z całkowitą ufnością! Promieniujcie pięknem Chrystusa (…). W szkole Maryi odkryjecie, jakich konkretnych działań Chrystus od was oczekuje, nauczycie się stawiać Go na pierwszym miejscu w waszym życiu, ku Niemu kierować wszelkie wasze myśli i czyny (...). Maryja zostaje wam dana, aby pomóc wam nawiązać prawdziwszą i bardziej osobistą relację z Jezusem (..) Nie wstydźcie się odmawiać różańca indywidualnie, gdy idziecie do szkoły, na uniwersytet, czy do pracy, na ulicy, czy w środkach komunikacji publicznej, przyzwyczajajcie się go odmawiać w swoim gronie - w grupach i stowarzyszeniach; w domach nie wahajcie się proponować modlitwy różańcowej rodzicom i rodzeństwu, bo ona ożywia i umacnia więzi między członkami rodziny. Z pomocą tej modlitwy staniecie się mocni w wierze, niezłomni w miłości, radośni i wytrwali w nadziei” (zob. Orędzie na XVIII Światowy Dzień Młodzieży, w: Jan Paweł II do młodzieży 1978-2005. Listy, orędzia, przemówienia, homilie, Poznań 2005, s. 152-153.).